Harcerze na afrykańskiej misji?

Kim są harcerze? Najczęściej mówi się, że są to młodzi, nastoletni chłopcy, którzy uczą się szyfrować wiadomości alfabetem Morse'a, rozpalają ogniska i śpią w namiotach. Ale czy tylko tyle?
Każdy z nas - harcerzy-wędrowników ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej w Gdyni - ma za sobą wiele obozów, niezliczone ilości biwaków, zbiórek, pieszych wędrówek i rajdów. W pogoni za przygodą i osiąganiem niemożliwego, postanowiliśmy zrobić coś, czego nie zrobił jeszcze żaden druh czy druhna, których znamy ze swojego harcerskiego szlaku. Znajdują się tacy, którzy na obóz wędrowny pojadą za granicę: rowerem do Wiednia, autostopem do Rzymu. Żaden harcerz nie pojechał jednak na misję do Afryki.

Jednym z najważniejszych elementów harcerskiego wychowania jest służba, czyli ciągła gotowość niesienia pomocy innym, bez względu na przeciwności losu i trudności, z jakimi się borykamy. Nie jest przypadkiem, że część z nas na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie pojawiła się jako obstawa medyczna.
Nie chcemy pojechać do pięciogwiazdkowego kurortu w Tunezji i opalać się przez dwa tygodnie w śródziemnomorskim słońcu. Chcemy działać, ofiarować się innym i móc chociaż w małym stopniu zmienić świat na lepszy. 

Pomysł pojawił się spontanicznie podczas spotkania w sierpniu 2016 roku. Rozmawialiśmy o planach na następny rok i po wielu propozycjach odnośnie spędzania tegorocznego lata, znaleźliśmy właściwy cel - Misja. Misja Afryka.

Szukając stowarzyszeń, fundacji - ludzi, którzy mogliby nam pomóc w realizacji tego kosmicznego marzenia, trafiliśmy na Stowarzyszenie Misji Afrykańskich. Spotkaliśmy się już w listopadzie - przyjechaliśmy wszyscy - wtedy w 8-osobowym składzie na nasze pierwsze spotkanie w Borzęcinie Dużym k. Warszawy.

Jesteśmy gotowi!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tanzania tak daleka i tak bliska.

Tanzania – kraj Kilimandżaro, żyraf i… ogromnego ubóstwa