Na rowerze można przewieźć wszystko, czyli spostrzeżeń z Tanzanii cz. 2


Mniej więcej w połowie pobyt napisała pierwszy wpis z tym stylu - wrzucając od punktów moje przemyślenia, zaskoczenia i rzeczy, które wydawały mi się ciekawe. Dziś kolej na drugą część. Zapraszam!
  • Nie było tu ani jednej cichej nocy. Zawsze coś jeździ i trąbi, ktoś krzyczy albo śpiewa, wyją i szczekają psy, wrzeszczą szalone ptaszyska różnych rodzajów, ktoś wali w bębny, gdzieś gra muzyka...
  • Dzień po tym jak napisałam poprzednią część, pojawiła się fleksa w psalmach po angielsku. Plus - wciąż obowiązuje szalona ilość linijek w zwrotkach. Czy ktoś wie czy i jak anglojęzyczni katolicy śpiewają psalm responsoryjny?
  • W niektóre noce trzeba było spać pod kocem.
  • Najbardziej użyteczną aplikacją w telefonie jest latarka.
  • Wyłączanie prądu w czasie przepinania i naprawy instalacji to niepotrzebna strata czasu.
  • Są błogosławieństwa w życiu i jest normalny kibel.
  • Jaszczurki są dwóch rodzajów - ładne i zwyczajne.
  • Każda część Tanzanii, w której byliśmy (a byliśmy mniej więcej w 6 różnych miejscach) do tej pory jest zupełnie inna i właściwie nieporównywalna. I pomyśleć, że ludzie uogólniają cokolwiek na cały kontynent...
  • Eunice jest naprawdę używanym imieniem, które czasem noszą żywi i prawdziwi ludzie.
  • W niektórych baobabach naprawdę dałoby się mieszkać, jakby się uparł.
  • Do zrobienia dobrego zdjęcia zachodu słońca trzeba sporo szczęścia.
  • Jeśli przedstawiasz się w katolickich kościołach imieniem, które brzmi jak muzułmańskie, to zawsze powoduje to falę poruszenia. Ale przynajmniej nikt nie ma problemu z tym jak je wymawiać. ;)
  • Najprostszym rozróżnieniem czarów od tańca religijnego jest to, czy w tekście pieśni występuje Jezus.
  • Na rowerze można przewieźć absolutnie wszystko. Od stada kur, przez żelazne pręty, po sofę.
  • Okleiny dala-dala (czyli busików działających jak nasz system komunikacji miejskiej) zasadniczo dzielą się na dwa rodzaje - te związane z Bogiem i te związane z angielską piłką nożną (no, ewentualnie jeszcze z raperami).
  • Po burzy świat pachnie tu całkowicie obłędnie i zupełnie inaczej. 
  • Na głowie można przenieść prawie wszystko. Kanapy co prawda nie widziałam, ale trzy worki węgla / ziemniaków nie są już niczym szczególnie dziwnym.
  • Jeśli w odpowiedzi na zdjęcia z Afryki Twoi znajomi rzucają aluzjami do Króla lwa, Małego księcia i W pustyni i w puszczy, to znaczy że masz dobrych znajomych. 
  • Ryż, fasolka i gumiaste mięso mogą być ciekawe, ale co za dużo to niezdrowo.
  • Lemoniada z solą nie jest dobrym pomysłem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tanzania tak daleka i tak bliska.

Tanzania – kraj Kilimandżaro, żyraf i… ogromnego ubóstwa